Przejdź do głównej zawartości

Kilka słów na temat hejtu i nietolerancji

Rówieśnicy często pytają mnie, czy doświadczam hejtu bądź nietolerancji z powodu niepełnosprawności.  Dzisiejszy post ma na celu rozjaśnienie tej kwestii.


Problem braku akceptacji ze strony otoczenia wyglądał inaczej na każdym etapie mojego życia:

Przedszkole

Niektóre dzieci nie chciały się że mną bawić, ponieważ poruszałam się w inny sposob. Jako mała dziewczynka nie potrafiłam zrozumieć, dlaczego tak jest. Odczuwałam ogromny smutek z tego powodu.

Szkoła podstawowa 

Bardzo często rówieśnicy wyzywali mnie i pokazywali palcem ze względu na to, że poruszałam się na wózku. Powodowało to wielki smutek. Moi bliscy powtarzali, że to źle świadczy o moich dręczycielach, a nie o mnie. Zrozumiałam to dopiero w siódmej klasie. Rok później miałam w nosie to, co mówią na mój temat inne osoby. Moja odporność na krytykę była na tyle duża, że postanowiłam rozpocząć działalność w sieci. To właśnie w ostatnich miesiącach szkoły podstawowej założyłam publiczny profil o nazwie natkastudy w aplikacji instagram. Po zakończeniu edukacji w szkole podstawowej rozpoczęłam natomiast pisanie bloga.

Liceum

Z wielką radością mogę przyznać, że odkąd jestem w liceum ani razu nie spotkałam się z brakiem akceptacji ze strony rówieśników.

Ale

Spotykam się z przykrymi sytuacjami poza szkołą i to- co ciekawe- przeważnie że strony ludzi dorosłych.

Podam kilka przykładów

  • Zwróciłam uwagę pewnemu kierowcy, że zaparkował na miejscu przeznaczonym dla osób z niepełnosprawnością mimo, iż nie miał do tego uprawnień. Kiedy to uczyniłam, usłyszałam wyzwiska i przekleństwa pod moim adresem.
  • Na parkingu pod budynkiem, w którym chodzę na zajęcia rehabilitacyjne, nie było wolnych miejsc. Dziadek podjął więc decyzję o zatrzymaniu auta na chodniku. Kiedy pomagał mi wyjść z auta, podeszła do nas jakaś kobieta z krzykiem: ,,Co Pan wyprawia?! Jak to tak można stawać na chodniku?! Przecież za piekarnią jest prawie pusty parking!". Owszem, prawie pusty parking był, tylko, że ulicę dalej. A ponieważ nie miałam wtedy wózka, tak długi dystans byłby dla mnie niemożliwy do pokonania.
Osoby ze skłonnością do wyżej opisanych zachowań zachęcam do refleksji.
Dziękuję wszystkim za przeczytanie

Natka



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Warto brać z niego przykład!

Cześć! O tym, że Radek to mój przyjaciel, z którym poznałam się parę lat temu na koncercie Sylwii Grzeszczak, wiedzą już chyba wszyscy czytelnicy tego bloga. Dziś chciałabym powiedzieć o tym, dlaczego uważam, że pewne osoby powinny brać z Radka przykład. ✅Radek jest ze mną w stałym kontakcie i zawsze mogę na niego liczyć, podczas gdy od pewnych osób ciągle słyszę, że nie mają czasu, aby do mnie zadzwonić. ✅Radek potrafi znaleźć czas na spotkanie ze mną podczas gdy pewne osoby nie umieją znaleźć dla mnie chwili w ciągu kilku lat. ✅Radek nie mógł być ze mną w dniu moich 18 urodzin, więc wysłał mi paczkę z prezentami podczas gdy od pewnych osób nie dostałam nawet kartki z życzeniami. Mam nadzieję, że ten artykuł skłoni co niektórych do refleksji.  A Tobie Radek dziękuję za wszystko i do zobaczenia wkrótce. Natka

Czy niepełnosprawność = problem?

 Cześć! Mówi się, że osoby z niepełnosprawnością mają dużo problemów. Ostatnio po pewnej rozmowie z tatą zaczęłam zastanawiać się, co w rzeczywistości jest problemem- niepełnosprawność sama w sobie czy niedostosowany do niej świat. Zastanów się razem ze mną: Co jest problemem - to, że osoba na wózku nie pokona schodów, czy to, że dane miejsce jest pozbawione windy lub platformy czy podjazdu ? Co jest problemem - to, że ktoś jest wyśmiewany, bo porusza się na wózku czy to, że osoba, która wyśmiewa jest nietolerancyjna ? A może nie wyedukowana ? Wystarczy jedno, proste doświadczenie: weź spróbuj chociaż przez jeden dzień poruszać się na wózku w domu, szkole, pracy i mieście - wtedy wymieńmy spostrzeżenia. Co jest problemem - to, że osoba  z niepełnosprawnością  czasem ma problem, aby wyjąc wózek z auta, czy to, że niebieskie miejsca parkingowe, które to ułatwiają są nagminnie zajmowane przez nieuprawnione do tego osoby? Co jest problemem - to, że spora część osób z niepełno...

Wyjątkowy prezent dla wyjątkowej osoby

 Cześć! W poprzednim artykule mówiłam o tym, ile dobrych rzeczy zrobił dla mnie Radek. Tym razem ja postanowiłam zrobić coś dla niego. Chciałam wysłać Radkowi pocztą prezent urodzinowy. Udało mi się uzyskać adres od jego siostry Justyny. Mój tata zaproponował mi jednak, że zawiezie mnie na miejsce, abym mogła wręczyć osobiście prezent mojemu przyjacielowi. Tak też się stało. Zaskoczenie na twarzy Radka i jego wielka radość- to dla mnie bezcenny widok. Byłam szczęśliwa, że znów możemy się zobaczyć. Nareszcie miałam okazję pogłaskać koty należące do rodziców mojego przyjaciela. Jeden z nich- Biały- chyba bardzo mnie polubił. To był wspaniały wieczór. Podziękowania dla: Mojego taty - za super propozycję i transport Justyny - bez Twojej pomocy by się nie udało Radek, cieszę się, że jesteś zadowolony z mojej niespodzianki. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego i do zobaczenia wkrótce! Dziękuję za uwagę! Natka