Cześć!
Dziś mijają równo dwa lata od założenia tego bloga, więc chcę opowiedzieć Wam jego historię.
W marcu 2021 roku tata podsunął mi pomysł założenia bloga. ,,Nie mam czasu na takie rzeczy"- powiedziałam wtedy. 3 miesiące później pojechałam na warsztaty organizowane przez FAR. Podczas jednych z zajęć prowadząca powiedziała:,, Słuchajcie, ludzi trzeba edukować w kwestiach związanych z niepełnosprawnością". Po powrocie do domu postanowiłam stworzyć bloga, aby za jego pomocą edukować innych. Chciałam pokazać, że życie na wózku też może być fajne, dlatego początkowo na blogu pojawiały się lekkie i przyjemne tematy. Blog miał być tylko chwilową, wakacyjną pasją, ale kiedy poszłam do liceum, w mojej głowie pojawiły się kolejne kwestie, które chciałam przekazać ludziom. Na decyzję o kontynuowaniu działalności jako NatkaNaKółkach mocno wpłynęło również to, że na początku szkoły średniej polubiłam informatykę. Zauważyłam, że na blogu jestem bardziej otwarta, niż zwykle. Poruszałam tu tematy, których brakowało w moich codziennych rozmowach z innymi. Często słyszałam od członków rodziny czy znajomych: ,,Rety, Natka, jestem w szoku, że piszesz o takich rzeczach" albo ,,Nie wiedziałam, że to jest takie ważne". Z czasem zdałam sobie sprawę, że muszę poruszać na swoim blogu również te mniej optymistyczne kwestie. Trochę się bałam, jak zostanie to odebrane przez czytelników. Czułam jednak, że napisanie o pewnych rzeczach jest po prostu konieczne. Wkrótce zauważyłam, że artykuły, których odbioru najbardziej się obawiałam, mają najwięcej wyświetleń. Potem nastąpiło załamanie. Pisałam na blogu o tym, że nie należy porównywać ze sobą osób o tej samej chorobie, że pewne przywileje w szkole NIE są faworyzowaniem tylko realizacją potrzeb związanych z niepełnosprawnością, że nie należy zajmować miejsc parkingowych przeznaczonych dla niepełnosprawnych, apelowałam o akceptację faktu, że poruszam się na wózku, odpowiadałam na pewne zarzuty skierowane w moją stronę, starając się wyjaśnić pewne rzeczy... Mimo to wciąż spotykałam się z przykrymi sytuacjami i komentarzami. Wtedy chciałam się poddać i zakończyć prowadzenie bloga. Ale nie zrobiłam tego i jest to dla mnie powód do dumy. Dziś bycie blogerką to wielkie szczęście.
Jestem ogromnie wdzięczna każdemu, kto czyta mojego bloga oraz wszystkim osobom, które pomagają mi go tworzyć.
Dziękuję, że ze mną jesteście!
Natka
Komentarze
Prześlij komentarz