Cześć!
Dziś opowiem o kolejnym koncercie Sylwii Grzeszczak.
Koncert odbył się w miejscowości Jastrowie. Pojechałam tam z rodzicami. Sylwia była ubrana w krótką czarną bluzkę i czarno-białe spodnie. Organizatorzy początkowo nie chcieli mnie wpuścić pod scenę, bo- jak się okazało- nie ma tam strefy dla osób na wózkach. Finalnie byłam blisko sceny, choć widoczność była średnia. Stojące przede mną VIP-y uniemożliwiły Sylwii podejście do mnie w trakcie koncertu. Warto zaznaczyć, że weszli oni już po rozpoczęciu koncertu. Ja i moja mama stałyśmy tam dużo wcześniej. Za mną stali fani, krzyczący tak głośno, że momentami nie słyszałam Sylwii. Ponadto organizatorzy zapomnieli zadbać o bezpieczny powrót uczestników wydarzenia- mimo ogromnej liczby osób nikt oprócz mojej mamy i jednego strażaka nie kierował ruchem. Nie udało mi się spotkać z Sylwią ze względu na deszcz, który pojawił się pod koniec koncertu.
Sylwia, ten koncert był cudowny mimo wszystkich przykrości, które mnie spotkały i bardzo Ci za to dziękuję. A władze miasta Jastrowie i organizatorów tego wydarzenia zachęcam do refleksji, bo tak być chyba nie powinno.
Dziękuję za uwagę!
Natka
Komentarze
Prześlij komentarz